Pobudka! Jesteśmy w stolicy Florydy. 🙂 Szczerze mówiąc, do czasu planowania tego wyjazdu, sami nie wiedzieliśmy, że jest nią właśnie Tallahassee. Po sycącym, amerykańskim śniadaniu rozpoczęliśmy poranny spacer po tej niewielkiej miejscowości. Nasz plan na ten dzień zakładał również przejazd do Clearwater, gdzie chcieliśmy spędzić jakże wyjątkowy czas… pierwszą rocznicę naszego ślubu! Było przepięknie! Zobaczcie sami…
Tallahassee
Wycieczkę po stolicy Florydy zaczęliśmy od odwiedzenia Kapitolu. Poważna miejscowość, to i poważne zwiedzanie. 😉 Na wejściu do historycznej części budynku władz stanu, przywitała nas przemiła Pani. Zaprosiła do odwiedzenia poszczególnych sal siedziby, zwróciła naszą uwagę na przepiękny witraż w dachu budynku oraz poleciła wejście także do nowej części Kapitolu.
Zachęceni tą pogawędką przechodziliśmy do kolejnych sal budynku. Obejrzeliśmy film prezentujący historię i współczesność stanu Floryda, zobaczyliśmy pokój Gubernatora, sale: Sądu Najwyższego, Izby Reprezentantów oraz Senatu. Wszystkie te miejsca zachowały swój wygląd od 1902 roku w niezmienionej odsłonie i aktualnie spełniają rolę muzeum.
Dzisiejsza siedziba Kapitolu znajduje się kilka kroków dalej i jest zdecydowanie brzydsza od swojej poprzedniczki. Niektórzy (bardziej złośliwi) porównują nowy budynek władz do wielkiego klimatyzatora… no cóż, trochę racji w tym jest. 🙂 Po odbyciu kontroli bezpieczeństwa wjechaliśmy na dostępny dla odwiedzających taras widokowy. Spojrzenie z tej perspektywy na Tallahassee potwierdziło, że jest to naprawdę niewielka miejscowość, niczym nieprzypominająca kosmopolitycznych miast z wielkimi wieżowcami. Niska zabudowa i mnogość terenów zielonych nadaje stolicy przyjemnego charakteru.
Zachęceni pięknym słońcem odwiedziliśmy jeden z miejskich parków. Zadbane, czyste i spokojne miejsce dla spracowanych florydzkich urzędników. 🙂 Kilka zdjęć na pamiątkę i ruszamy do Clearwater.
Clearwater
Clearwater to miasto nad Zatoką Meksykańską. Ten punkt na mapie szczyci się jednymi z najpiękniejszych plaż i… zachodów słońca. A że, te ostatnie są nam szczególnie bliskie, chcieliśmy spędzić rocznicę właśnie tutaj! O zachodzie słońca przecież zaczęła się nasza „małżeńska podróż”… Jesteśmy może zbyt sentymentalni, ale… tacy jesteśmy i już! 🙂
Po przyjeździe do bardzo przytulnego hotelu, poszliśmy na spacer po plaży. Było niesamowicie! Promienie słońca, delikatny wiatr i wzburzone fale oceanu. Podziwiając okolicę doszliśmy do Pier 60, na którym po zmroku, okoliczni rzemieślnicy wystawiają swoje prace. W trakcie naszej przechadzki po molo w oddali pojawiły się delfiny ! Opiekunowie molo poinformowali o tym wszystkich zebranych i każdy miał szansę zobaczyć szczęśliwie wyskakujące z wody stworzenia. Pływały na tyle daleko, że ciężko było nam uchwycić je na zdjęciu… 😦 No cóż, nie wszystkim da się podzielić.
Słońce zniżało się na horyzoncie, więc zajęliśmy sobie miejsce na plaży. Wpatrzeni w niesamowite kolory malujące się przed nami wiedzieliśmy, że rok temu podjęliśmy najlepszą decyzję w naszym życiu. Związek małżeński to ciężka praca i sztuka kompromisu, ale jakże fantastyczne efekty przynosi! Zrobiło się zbyt słodko? Może tak, ale jak mogłoby być inaczej, skoro przed nami tworzyły się takie widoki… Zobaczcie, a zrozumiecie ! ❤
Wracając, zamówiliśmy w jednej z pobliskich restauracji warzywną misę z krewetkami, nachosy z kurczakiem i lody o smaku pinacolady. 😀 Spałaszowaliśmy wszystko ze smakiem w naszym przytulnym pokoju… Świętowaliśmy rocznicę ślubu w Clearwater – miejscu, do którego nie wybiegały nasze najśmielsze marzenia. ❤
Po kolacji poszliśmy na spacer, a przede wszystkim odwiedzić stragany na Pier 60. Udało znaleźć nam się pamiątkę, która szczególnie przypadła nam do gustu i będzie nam zawsze przypominała, gdzie spędziliśmy te cudowne wakacje!
Na koniec zahaczyliśmy o drink bar z przepysznymi propozycjami i muzyką na żywo. „Wiaderko” z rześkim naked turtle ukoiło pragnienie… 😉
Czas na sen! 😉 Jutro czeka nas dzień pełen atrakcji i rozrywek w Busch Gardens! Dobranoc.
Love is the answer!
Więcej wpisów o naszych wakacjach na Florydzie i w Georgii
6 komentarzy Dodaj własny