Szpitalna przygoda poprzedniej nocy, zmusiła nas do delikatnej zmiany planów w Atlancie. 🙂 Wiedzieliśmy jednak, że co się odwlecze to nie uciecze… Jesteśmy na wakacjach, mamy wypocząć, więc planujemy wszystko z odpowiednim zapasem czasu, by nigdzie się nie spieszyć. Możemy zawsze zdecydować się na rezygnację, z któregoś punktu. Będzie do czego wracać ! 😉 Tym razem jednak, po odpowiednim przeformowaniu planu dnia, okazało się, że zrealizujemy nawet więcej niż zakładaliśmy… 😀 A więc, czego w Atlancie nie można przegapić? Podpowiemy! 🙂
CNN
Odwiedzenie siedziby głównej CNN było tego dnia jedyną atrakcją, określoną czasowo. Bilety bowiem kupuje się na konkretną godzinę. My wykupiliśmy wstęp (przez internet) na godzinę 13.00 i od tego rozpoczęliśmy eksplorację atrakcji Atlanty. Wycieczka z przewodnikiem trwa około 50 min i kosztuje 16$ za osobę. Naszym zdaniem warto! Zostaniecie oprowadzeni po miejscach, do których mają dostęp, jedynie pracownicy CNN. Poznacie historię stacji, która jako pierwsza na świecie emitowała programy informacyjne 24h na dobę. Duma z tego faktu wyczuwalna jest na każdym kroku… 😀 Dowiecie się też jak wygląda nagrywanie programu telewizyjnego czy pogody, od kulis. Na początek tego pięknego dnia, bardzo dobre rozwiązanie. Niezbyt długie, niezbyt męczące- chcieliśmy upewnić się czy ze zdrowiem Kariny wszystko w porządku i ruszyliśmy w dalszą drogę. 🙂
World of Coca-cola
Na drugim krańcu Centennial Olympic Park znajduje się Świat Coca-coli, który był kolejnym punktem tego dnia. Spacer po parku stworzonym na Igrzyska Olimpijskie 1996 roku w Atlancie, był niezwykle przyjemny. Słońce, piękne i zadbane rośliny oraz nowoczesna infrastruktura cieszyły nasze oczy. Gwar i śmiechy dobiegające od strony fontanny udowodniły, że w pewnych zachowaniach dzieci, bez względu na narodowość, są takie same! 😀
W okolicy World of coca-cola słyszalny jest charakterystyczny dźwięk otwieranej puszki z colą i wlewanie jej do szklanki. Ulatujące bąbelki powietrza zachęcają do wejścia nawet tych, którzy za smakiem coli nie przepadają lub wręcz go nienawidzą. Lubimy czy też nie, trzeba przyznać, że Cola to napój ikoniczny, a marketing wykreowany na jego potrzeby jest godny podziwu. Z tego właśnie względu chcieliśmy odwiedzić to miejsce! Bilety wstępu do World of coca-cola kosztują po 16$ za osobę. Na wejściu dostajecie puszkę schłodzonej coli, by być w pełni gotowym na ten magiczny świat. 🙂
Poznacie tu historię tego napoju, zobaczycie wiele neonów i pamiątek z reklam, a także znajdziecie się tuż obok sejfu, w którym zamknięto tajną recepturę na Colę! 😉 Zapoznacie się z procesem produkcji, w kinie 4D dowiecie się czemu Cola jest wyjątkowa oraz obejrzycie dzieła sztuki inspirowane tym napojem.
Na koniec, na wszystkich smakoszy gazowanych napojów, czeka nie lada niespodzianka! Możecie próbować do woli napojów koncernu Coca-cola z całego świata. Zdecydowanie różnią się sposobem hmm… przyprawienia! To chyba odpowiednie słowo. 🙂 Jedne są okrutnie cierpkie, inne nadzwyczaj słodkie, a jeszcze inne dziwnie „ostre”. Co kraj to obyczaj. 🙂
Wizyta w sklepie z pamiątkami, była dla nas też nie lada atrakcją! Niektóre rzeczy, były naprawdę gustowne, a inne po prostu fajne! Zdziwiła nas mnogość wyboru- od wystroju domu, poprzez drobnostki, aż do odzieży. Zaopatrzyliśmy się również w darmową, certyfikowaną buteleczkę Coli na pamiątkę. 🙂 Świetnie się bawiliśmy!
Czas niemiłosiernie płynął, a my powinniśmy jechać w kierunku Zatoki Meksykańskiej i stolicy stanu Floryda. Jednak stwierdziliśmy, że sprawdzimy jeszcze jedno miejsce, polecane nam przez rodzinę. Największe na świecie akwarium na wyciągnięcie ręki? Dodatkowo zobaczyliśmy, że za 15 min, będzie obowiązywać zniżka na popołudniowe bilety… Szkoda czasu na zastanawianie. 🙂 Idziemy!
Georgia Aquarium
Za wstęp do tej atrakcji zapłaciliśmy niespełna 30$ od osoby (bez zniżki wychodzi prawie 50$/os ). Może warto zorganizować czas w Atlancie tak, by skorzystać z tego upustu? Odwiedzenie Georgia Aquarium, to coś czego nie można przegapić! Zbiory są niesamowite! Zobaczyliśmy tutaj niezliczoną ilość wodnych stworzeń, o których nie mieliśmy nawet pojęcia. Na terenie akwarium dostępni są specjaliści, którzy chętnie odpowiedzą na Wasze pytania. Akwarium zachwyciło nas bez reszty! Zbiorniki wodne są tu gargantuiczne!!! Zobaczyliśmy z bardzo bliska wyspę pingwinów, przeszliśmy specjalnym wodnym tunelem i oglądaliśmy nieskończone stanowiska przeróżnych żyjątek wodnych. 🙂
Spędziliśmy tu sporo czasu i finalnie do Tallahassee dojechaliśmy po godzinie 1 w nocy. Ale… było warto! 🙂
Nasze początkowe plany zakładały poznanie nie tylko atrakcji znajdujących się w Atlancie, ale i samego miasta. Zweryfikowaliśmy je jednak po konieczności odespania szpitalnych przygód. 😉 Zdaje się, że tak czy inaczej, finalnie wyszło świetnie! Odwiedziliśmy trzy „must see” w Atlancie skumulowane wokół Centennial Olympic Park.
Zresztą i tak najważniejsze było to, że znowu zobaczyliśmy coś razem po raz pierwszy.
Love is the answer!
Więcej wpisów o naszych wakacjach na Florydzie i w Georgii
6 komentarzy Dodaj własny