Informacji kilka o Porto Santo.
Porto Santo to wyspa należąca do Portugalii, położona na oceanie atlantyckim, nieopodal Madery. Jest naprawdę niewielka (ma około 14 kilometrów długości i 8 szerokości). Zamieszkuje ją nieco ponad 5000 mieszkańców. Głównym miastem, w którym osiedliło się 90% mieszkańców jest Vila Baleira nazywana również Porto Santo.
Wysepka ta (tak wiemy, że dorosłym ludziom nie wypada używać zdrobnień, ale to jest naprawdę wysepka!), charakteryzuje się przyjaznym, delikatnym i raczej suchym klimatem. Właśnie dlatego, jest doskonałym celem wakacyjnych podróży, dla tych, którzy szukają słońca i oderwania od codzienności. ❤ W wakacje 2011 roku zaliczaliśmy się do tej grupy! Zatem oczywiście, gdy tylko pojawiła się okazja, nasz wybór padł na to nieco odludne miejsce…
Jak dotrzeć na Porto Santo?
Przyznajemy, mieliśmy ułatwioną sytuację. Dlaczego? Nie ukrywamy, że te wakacje wykupiliśmy w biurze podróży. Po około 5 godzinach lotu z Warszawy dostaliśmy się bezpośrednio na Porto Santo. Niestety ci, którzy nie mieli okazji z tej oferty skorzystać mogą obejść się smakiem bezpośredniego lotu. 😦 A to dlatego, że w kolejnym roku Porto Santo z katalogu wypadło (tak wiemy, mamy szczęście 🙂 ) i trzeba by poszukać innych sposobów na dotarcie na tę wysepkę… No chyba, że destynacja powróci do łask (na ten moment żadnej oferty nie znaleźliśmy). (Edit: stało się, Porto Santo powróciło do oferty Itaki)
Patrząc na mapę wyspy i zastanawiając się jak tam dotrzeć, nasuwają się tylko dwie odpowiedzi. Samolotem, bo wyspę, praktycznie od brzegu do brzegu, przecina pas startowy lub promem, gdyż (jak to wyspa) leży na wodzie. 😉
Jeżeli chodzi o dotarcie drogą powietrzną to istnieją 2 opcje. Pierwsza z Lizbony (linią lotniczą TAP, około 1:40h lotu). Druga z Madery (linią Aero Vip, około 25 minut lotu). Zarówno do Lizbony, jak i na Maderę z Polski dostać się znacznie łatwiej. Polecamy skorzystanie z wyszukiwarki skyscaner. W momencie pisania tego posta (02.2016) najtańsze wakacyjne połączenie z Lizbony do Porto Santo kosztowało ~400 euro, natomiast z Madery ~100 euro. Obydwie ceny w opcji „tam i z powrotem”.
Druga propozycja to droga morska. Prom na Porto Santo odpływa z Funchal (Madera) codziennie około 8 rano i wraca na Maderę około godziny 18-19. Podróż trwa nieco ponad 2 godziny i kosztuje, w zależności od sezonu i promocji, około 50-60 euro w dwie strony. Jest więc mniej więcej o połowę tańszy od samolotu. Niektóre biura podróży oferują dzień na Porto Santo jako wycieczkę fakultatywną dla przebywających na Maderze. Warto sprawdzić cenę takiej wycieczki, gdyż nieraz widzieliśmy tego typu oferty: bilety na prom + transfer z hotelu do portu i z portu na plażę za 130 – 150 euro. DROŻYZNA! Radzimy przekalkulować czy warto skorzystać z oferty biura podróży, czy lepiej dostać się do portu na własną rękę i kupić bilety na prom za 60 euro. Więcej informacji, rozkłady, i bilety znajdziecie na stronie Porto Santo Line.
Co robić na Porto Santo?
Wyspa jest reklamowana jako raj dla plażowiczów. Bez wątpienia piaszczysta plaża jest największą atrakcją wyspy. Ma ona długość około 9 kilometrów i miejscami jest naprawdę szeroka. Piasek ma piękny złocisty kolor, jest bardzo drobny i miękki. Taki krajobraz może być cudowną odmianą dla tych, którzy spędzają urlop na Maderze.
Według wyspiarzy (i rzekomo norweskich naukowców) piasek z Porto Santo ma właściwości prozdrowotne i leżenie bezpośrednio na nim jest szczególnie polecane przy dolegliwościach reumatycznych. Takowych, jeszcze nie mamy, więc tych właściwości nie potwierdzimy. Natomiast leży się wygodnie i bardzo przyjemnie. 🙂
Co ważne, plaże nigdy nie są zatłoczone! Hoteli na wyspie jest niewiele, a miejsca na kąpiele słoneczne aż nadto. Zawsze, więc znajdziecie odosobnioną część dla siebie. 🙂 To co nam najbardziej przypadło do gustu na plaży to brak jakiejkolwiek działalności komercyjnej! Nikt nie chodził nawołując do kupna lodów, czapek, okularów, kukurydzy, zegarków i innych przedmiotów „niezbędnych” latem. Nikt nie namawiał Cię na tatuaż z henny czy niezbędny w tej chwili masaż całego ciała. Nikt nie stał przed wejściem na plażę z kolorowymi, pompowanymi materacami, kółkami i innymi gadżetami dla dzieci. 🙂 Widzieliśmy tam tylko hotelowe parasole, piasek i kilku turystów… Błogo!
Oprócz plażowania warto również zwiedzić wyspę. Można to zrobić korzystając z proponowanych przez biuro podróży wycieczek jeepem lub wynajmując samochód z wypożyczalni. Jeden dzień w zupełności wystarczy, by objechać Porto Santo dookoła, zatrzymując się w kilku punktach wartych uwagi. 🙂
Zwiedzanie wyspy proponujemy zacząć od „stolicy” czyli Vila Baleira. To niewielkie miasteczko zwiedzamy oczywiście pieszo. Jest to bardzo spokojne miejsce, którego centralnym punktem jest plac – Largo do Pelourinho z XV-wiecznym kościołem. W okolicy placu toczy się „bujne” życie miasta. 🙂 Znajduje się tam kilka kafejek (serwujących przepyszne pastéis de nata), kilka restauracji, małe sklepy spożywcze oraz sklepik z pamiątkami. Nieopodal znajdziecie również stację benzynową oraz postój taksówek. Nad placem wznosi się ratusz z XVII wieku. Tutaj też rozpoczyna się przepiękna palmowa aleja, która zaprowadziła nas do ogrodu dla dzieci czyli Infante Gardens oraz pomnika Krzysztofa Kolumba. Na końcu tej alejki, począwszy od plaży, usytuowane jest molo, które wchodzi kilkadziesiąt metrów wgłąb oceanu. Możemy z niego zobaczyć panoramę miasta oraz ciągnącą się kilometrami złocistą wstęgę piasku. 🙂
Wyspa jest kojarzona z Krzysztofem Kolumbem, który zgodnie z opowiadaną na wyspie historią, zamieszkiwał ją przez jakiś czas. Poślubił ponoć córkę założyciela miasta… Niestety, zbyt wielu dowodów na te teorie nie ma. 🙂 Nie mniej jednak istnieje tutaj muzeum Krzysztofa Kolumba, gdzie znajdziecie mapy, pomoce nawigacyjne oraz inne eksponaty związane z podbojami Portugalczyków, jak i z samym Krzysztofem Kolumbem. Warto tam zajrzeć!
Po zwiedzeniu stolicy, musicie odwiedzić punkty widokowe znajdujące się wokół wyspy.
Na północy Porto Santo nie ma plaż. Znajdują się tam malownicze klify, o które leniwie rozbijają się fale granatowego oceanu. Trzeba przejechać nimi kawałek, by podziwiać przepiękne widoki i bezmiar wód. Z tej części wyspy łatwo zobaczyć Fonte de Areia czyli małą, uformowaną przez ocean wysepkę.
Ciekawy widok rozciąga się z, położonego na wschodnim krańcu wyspy, punktu nazywanego Ponta da Calheta. Warto tam udać się pieszo, plażą. Na końcu bowiem czeka nagroda! W restauracji, która się tam znajduje, serwują wyśmienitą sangrię, która doskonale ugasi wasze pragnienie po takim spacerze. 🙂 My taką wycieczkę odbyliśmy, a pomimo spieczonych pleców i nóg wspominamy ją bardzo miło. Z pewnością miał na to wpływ fakt, że podczas kosztowania kolejnego dzbanka schłodzonej sangrii nasza znajomość z gdańszczanami pogłębiała się, a policzki i brzuchy bolały od śmiechu. 🙂
Objeżdżając wyspę nie można ominąć także Pico de Ana Ferreira, czyli najwyższego punktu na wyspie oraz Zimbralinho, w którym będziecie mieli okazję obejrzeć niesamowite formy skalne.
W centrum wyspy znajduje się pole golfowe zaprojektowane przez Severiano Ballesteros, hiszpańskiego mistrza golfowego. Miejsce to wydaje się być zieloną enklawą, położoną pośród szaroburych gór. Jeżeli umiesz grać w golfa, na pewno warto zapisać się i zagrać. Jeżeli, tak jak my, nie masz z golfem nic wspólnego, możesz po prostu odwiedzić znajdującą się tam restaurację, obejrzeć piękne widoki oraz soczyście zieloną trawę. 😉
Zarówno w biurze podróży, w centrum, jak i w porcie, można zapisać się na rejs wokół wyspy. My płynęliśmy katamaranem i była to DLA NAS naprawdę fajna wycieczka. (Nie polecamy jej osobom cierpiącym na chorobę lokomocyjną, morską itd. Jak zwał, tak zwał- ważne, że co niektórzy wycieczkowicze naprawdę byli blado-przeźroczyści. 😦 ) Kilka godzin na oceanie, nurkowanie z maską, orzeźwiające skoki do wody i podziwianie pięknego brzegu wyspy pozostawiło, w naszych wspomnieniach i na karcie pamięci aparatu, cudowne obrazy. 😀
Oprócz zwiedzania, leżenia na plaży, picia sangrii i pływania po morzu, na wyspie można znaleźć naprawdę wiele zajęć. Turyści mają tu cudowne warunki do organizowana spacerów, jazdy na rowerze czy konno. Dla fanów nurkowania, nieopodal wyspy, znajduje się wrak statku, na który organizowane są wycieczki. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie wyspy.
Porto Santo jest z pewnością BARDZO spokojną wyspą. Polecamy wybrać się tam na jedno- lub dwudniowy wypad z Madery lub maksymalnie tygodniowy reset od miejskiego zgiełku i zabieganej codzienności. Rozrywek na tej wyspie jest niewiele, dzięki czemu jest to idealne miejsce na wypoczynek (nic dodatkowo nie kusi żeby zwiedzać 🙂 ). Dla osób żądnych wrażeń i życia nocnego nie znajdzie się tu ABSOLUTNIE nic…
My zdecydowanie polecamy tę rajską wysepkę dla wszystkich tych, którzy chcą się oderwać od codziennego zgiełku, chcą pooglądać piękne krajobrazy i wygrzać, zbolałe lub jeszcze nie kości, na mięciutkim, złotym piasku.
Spędziliśmy na Porto Santo przepiękne chwile razem z naszymi nowopoznanymi przyjaciółmi! A co najważniejsze razem ze sobą. To proste!
Love is the answer! ❤
Naprawdę fajna wyspa, szczególnie dla par, Polecam Wam Maderę.
PolubieniePolubienie
Mamy nadzieje ze kiedyś pojedziemy na Madere 🙂 W tamte wakacje niestety to sie nie udało. Porto Santo jest cudowne!
PolubieniePolubienie